Zadajesz sobie czasem takie pytanie?
Czy istota boska jest mężczyzną? Takie wrażenie można odnieść, obserwując wizerunki Boga chrześcijan czy czytając Pismo Święte. Nie inaczej sytuacja wygląda w innych wielkich religiach monoteistycznych, takich jak islam czy judaizm.
W mitologiach starożytnych cywilizacji bogowie często przybierali żeńską postać. Dziś kobiece bóstwa obecne są w hinduizmie czy japońskiej religii shintō. W krajach Zachodu przedstawianie istoty boskiej jako mężczyzny stało się kwestią dyskusyjną w związku z dążeniem kobiet do równouprawnienia. Jednak czy można tak naprawdę określić płeć Boga?
Dlaczego próbujemy wyobrazić sobie, jak wygląda Bóg?
Według Biblii człowiek został stworzony na boskie podobieństwo. Jednak nie tylko dlatego przypisujemy Bogu ludzkie cechy – nie znamy innych pojęć, z których pomocą moglibyśmy Go przedstawić czy rozmawiać o Nim. Trudno nam też zwracać się do bezkształtnej istoty. Wyobrażamy więc sobie Boga w ludzkiej postaci, choć wiemy, że jest istotą bezcielesną.
Dlaczego Bóg przedstawiany jest jako mężczyzna?
W Biblii znajdują się takie sformułowania jak „Bóg Ojciec” czy „Bóg Stwórca”. Od początku o Bogu chrześcijan mówiono w rodzaju męskim, a w malarstwie przedstawiano Go jako starca z długą brodą. Religia chrześcijańska narodziła się w kulturze patriarchalnej, czyli zdominowanej przez mężczyzn. To im przypisywano takie atrybuty jak siła czy stwórczość. To oni mogli być „głową” rodziny czy społeczeństwa. Najprawdopodobniej dlatego Boga opisano pierwotnie z użyciem rodzaju męskiego, co zdeterminowało sposób myślenia kolejnych pokoleń.
Kim naprawdę jest Bóg?
Bóg jest Bytem, któremu nie można przypisywać płci, ponieważ przekracza On wszelkie ludzkie kategorie. Nigdy nie dowiemy się, jaki naprawdę jest Bóg, jednak choćby ze stwierdzenia, że „stworzył mężczyznę i kobietę na swój obraz i podobieństwo” można wnioskować, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety, są Jego odbiciem. Bóg ma zatem i męskie, i żeńskie cechy. A boskość polega na tym, że wszystkie znane naszemu doświadczeniu przeciwieństwa (w tym męskość i kobiecość) łączą się w przekraczającą naszą zdolność rozumienia Jedność, która objawia nam się jako różnorodność właśnie po to, byśmy mogli ją lepiej pojąć.