Czy na stacjach zatankujemy za grosze?
Spadek wartości ropy poniżej zera to to sytuacja bezprecedensowa. To rezultat wojny cenowej na rynku paliw oraz rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa.
Jak twierdzą analitycy, obecna sytuacja na rynku ropy naftowej jest wyjątkowa. Historyczne załamanie cen w pierwszym kwartale 2020 roku to pierwszy tego typu kryzys od czasów II wojny światowej, a jego głównymi przyczynami są pandemia koronawirusa, saudyjsko-rosyjska wojna cenowa między państwami wydobywającymi ropę oraz zbyt późno podpisane porozumienie.
Cena za ropę – dlaczego spadła poniżej zera?
Bezprecedensowa sytuacja na rynku ropy naftowej to wynik rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa, malejącego popytu na ropę oraz saudyjsko-rosyjskiej wojny cenowej. Porozumienie dotyczące zmniejszenia wydobycia miało pomóc ograniczyć spadek cen za baryłkę, zostało jednak podpisane zbyt późno. Zakontraktowane dostawy nie zostały odebrane, a ze względu na brak miejsca do magazynowania, kraje wydobywające ropę musiały obniżyć cenę sprzedaży swoich papierów wartościowych.
Ujemna cena ropy – czy będziemy tankować za grosze?
Kierowcy, którzy wyczekują stale zmniejszających się cen na stacjach paliw, będą rozczarowani. Mimo ujemnej ceny ropy cena za litr paliwa nie będzie nieprzerwanie maleć i zatrzyma się na pewnym poziomie. Jest to spowodowane tym, że zarówno w przypadku benzyny 95, jak i autogazu oraz oleju napędowego, koszt wydobycia i przetworzenia surowca stanowi zaledwie około 40–50% ostatecznej ceny. Wahania i obniżki o kilka czy kilkanaście groszy są możliwe, na pewno nie dojdzie jednak do drastycznego spadku cen. Dlaczego? Wszystko za sprawą dodatkowych opłat wliczanych do ceny paliwa. Są to m.in. akcyza, podatek VAT oraz marża stacji benzynowych.
Zobacz także: Jakie podatki dolicza się do paliwa i dlaczego musimy je płacić?