Fake newsy to przyjaciele niejednego polityka. Wiele partii i stronnictw politycznych wspomaga się farmami trolli i fake newsami po to, by odciągać uwagę społeczeństwa od jednych tematów i przekierowywać ją na inne.
Fake newsy to jeden z elementów budowania bańki informacyjnej, która ułatwia prowadzenie polityki.
Fake news marketing w służbie polityki
Fake newsy pojawiają się w Internecie każdego dnia. Wiele z nich jest jednak bardzo precyzyjnie zaplanowanych. Spora część fake newsów wykorzystywana jest w celach politycznych:
- aby odwrócić uwagę od innych wydarzeń, na przykład wprowadzania niepopularnych poprawek w ustawach, kryzysu, afer,
- aby przekierować uwagę odbiorców z jednego polityka na kogoś innego,
- aby wzbudzić pewne nastroje społeczne, stworzyć podbudowę dla określonych działań, zbudować wrażenie uzasadnienia dla niektórych politycznych decyzji.
Polityczne przewroty a fake newsy?
Fake newsy w Polsce w celach politycznych wykorzystywane są podobnie jak w całej Europie. Bardzo silny trend z ostatnich lat dotyczył między innymi pojawiających się co chwilę nowych doniesień o atakach uchodźców (szczególnie z Afryki i Bliskiego Wschodu) na mieszkańców Europy. Spora część z nich była nieprawdziwa. W ten sposób jednak bardzo wyraźnie rozbudzono dawno uśpiony strach Europejczyków, w tym także Polaków, wobec zbyt dużego napływu imigrantów. Rolą tych fake newsów było zbudowanie podbudowy i społecznego uzasadnienia dla bardziej restrykcyjnej polityki imigracyjnej w obliczu rosnącego kryzysu związanego z uciekinierami z Syrii, którzy próbują dostać się do Europy.
Przykłady fake newsów w Polsce
- Fake newsy mogą również służyć politycznej kompromitacji. Słynny przykład z 2019 roku to zmanipulowana fotografia ministra Adama Andruszkiewicza z PiS, który miał się fotografować z neonazistą w koszulce ze swastyką. Rzeczone zdjęcie okazało się fotomontażem, który miał służyć zbudowaniu wizerunku ministra jako popierającego nurty faszystowskie.
- Internet obiegły też zdjęcia satelitarne, które miały rzekomo pokazywać plamę, jaką tworzą ścieki wpływające do Wisły po awarii oczyszczalni „Czajka” w Warszawie. Jak się okazało, były to zdjęcia sprzed kilku miesięcy, zrobione w czasie powodzi. Ten fake news miał zdyskredytować Rafała Trzaskowskiego jako prezydenta Warszawy.
- W 2019 roku hitem Internetu była także mapa smogowa, która miała pokazywać, że to nie Polska jest jednym z krajów z najwyższym poziomem smogu, a Niemcy czy Francja. Problem polegał na tym, że mapa powstała na podstawie różnych, zmanipulowanych danych. Politycznie miała ona jednak pokazywać, że ataki UE na Polskę za negatywną politykę ekologiczną są bezpodstawne.
Zobacz także:
Fot. Adobe Stock