Stany Zjednoczone w powszechnej opinii są kolebką nowoczesnej demokracji, a Kapitol, czyli siedziba Kongresu Stanów Zjednoczony, to jeden z jej głównych symboli. Dlatego atak zwolenników Donalda Trumpa jest wydarzeniem niespotykanym.
Sprowokowani zwolennicy Donalda Trumpa 6 stycznia 2021 roku ruszyli na Kapitol, dostali się do budynku i zdemolowali jego wnętrze. W wyniku zamieszek śmierć poniosło 5 osób. Nigdy dotychczas w historii demokracji USA obywatele tego państwa nie zaatakowali tak ważnej instytucji jaką jest Kongres.
Atak na Kapitol – symbol amerykańskiej demokracji
Od razu po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w USA urzędujący prezydent Donald Trump zaczął je podważać, uznając, że zostały sfałszowane. Apogeum tej kampanii miało miejsce 6 stycznia br., kiedy to właściwie wezwał do powstrzymania obrad obu izb Kongresu. Odbywały się one na Kapitolu i w ich trakcie miał zostać zatwierdzony wybór Joe Bidena na kolejnego prezydenta. Sytuacja jest tym bardziej zadziwiająca, że wszelkie informacje o możliwości sfałszowania wyborów były dokładnie sprawdzane przez agentów federalnych, a informację o braku dowodów na sfałszowanie wyborów podał prokurator generalny William Barr, jeden z najbardziej zagorzałych zwolenników ustępującego prezydenta Donalda Trumpa. Mimo wszystko Donald Trump, nie mogąc pogodzić się z przegraną w wyborach, sprowokował swoich zwolenników do ataku na Kapitol.
Atak na Kapitol może mieć poważne konsekwencje
Stany Zjednoczone to jedna z największych światowych potęg militarnych i gospodarczych. Dlatego kryzys związany z przekazywaniem władzy w USA może mieć znaczenie globalne, czyli może wpływać na sytuację na całym świecie. Co prawda prezydent naszego kraju Andrzej Duda stwierdził, że jest to wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych (tak byłoby w sytuacji większości państw), ale przywódcy światowych mocarstw mają inne zdanie. Prezydent Francji Emmanuel Macron zdecydowanie potępił wydarzenie na Kapitolu, a premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson stwierdził, że bardzo ważne jest pokojowe przekazanie władzy w Stanach Zjednoczonych, które są synonimem demokracji.
A jakie to ma znaczenie w skali międzynarodowej?
- Ostatni rok, trudny dla całego świata, mocno odbija się na emocjach społecznych, a w USA widać to szczególnie. Do zeszłorocznych protestów Black Lives Matter dochodzą obecne.
- Protesty i zamieszki mogą wymykać się spod kontroli. Eksperci od bezpieczeństwa uważają, że mogą też zwiększać ryzyko ataków terrorystycznych na terenie USA. To z kolei może pociągać za sobą kolejne trudne do przewidzenia akcje i reakcje.
- Kryzys Stanów Zjednoczonych i ich wewnętrzne rozbicie może osłabić giełdę amerykańską. A to może odbić się na rynkach całego świata.
- Obecnie Stany Zjednoczone są dominującą potęgą na świecie, ale Chiny bardzo mocno dążą do zmiany tego układu i przejęcia pozycji lidera gospodarczego. Osłabienie USA może ten proces przyspieszyć.
Oczywiście wszystko to jest przede wszystkim wewnętrzną sprawą USA. Stany Zjednoczone miały jednak w ostatnich dziesięcioleciach kilka przełomowych sytuacji, które wpływały na sytuację globalną. Dlatego też cały świat bacznie obserwuje rozwój wydarzeń.