Greenwashing w wolnym tłumaczeniu to „zielone mydlenie oczu”, „zielone kłamstwo”, czy bardziej swobodnie „ekościema”
A jaka jest definicja greenwashingu? Jest to strategia firmy, które chce u swoich klientów stworzyć wrażenie, że jej towary czy działania są ekologiczne, zgodne z naturą, gdy tymczasem jest to nieprawda. Po raz pierwszy tego określenia użył dziennikarz New York Times Jay Westerveld, który stwierdził, że hotele namawiające klientów do rzadszej wymiany ręczników, robią to nie dla ochrony środowiska, ale chcieli po prostu zaoszczędzić na rachunkach za pranie.
Kiedy pojawiły się pierwsze przykłady greenwashingu?
Zjawisko greenwashingu, jeszcze tak nienazywane pojawiło się już w latach 70., kiedy ekologia stawała się modna. Producenci zorientowali się, że mogą na tym zarobić i dlatego zaczęli umieszczać na swoich towarach informację, że są „bio” lub „eko”, choć w ogóle to nie było prawdą.
W ostatnich latach greenwashing staje się zjawiskiem coraz częstszym. W związku z kryzysem klimatycznym i wieloma akcjami mającymi chronić planetę ludzie zaczynają odczuwać wyrzuty sumienia w związku z tym, że nie są ekologiczni. Dlatego, żeby choć w jakikolwiek sposób poczuć się lepiej, sięgają po produkty reklamowane jako „eko”. Niestety w bardzo wielu przypadkach nabierają się na greenwashing.
Przykłady stosowania greenwashingu
Przykładów greenwashingu jest bardzo wiele, poniżej kilka z nich:
- Pierwszy przykład geenwashingu można nazwać przeliczeniem – firma opisująca np. pralkę jako „eko” ukrywa, że wytwarzanie jej części bardzo obciąża środowisko.
- Wybór mniejszego zła, czyli przekonanie klienta, że towar jest co prawda szkodliwy dla środowiska, ale produkt konkurencyjny jest o wiele groźniejszy.
- Brak precyzji to kolejny przykład greenwashingu. W takim przypadku opis nie wskazuje wszystkich elementów towaru, oczywiście tych szkodliwych.
Greenwashing na przykładzie mundialu w Katarze
Mundial w Katarze reklamowany był jako impreza neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla. Podkreślano nawet, że pod tym względem będzie to mundial wyjątkowy. Tymczasem okazuje się, że mamy tu do czynienia z klasycznym przykładem greenwashingu.
Jednym z najlepszych przykładów jest sprawa podróży lotniczych. Organizacja turnieju na stadionach położonych niedaleko siebie miała wpłynąć na znaczne zmniejszenie liczby przelotów w porównaniu do poprzednich mundiali. Tymczasem katarskie linie lotnicze poinformowały, że w trakcie mistrzostw obsłużą dziennie 160 lotów z i do sąsiednich krajów, co stanowi liczbę dużo większą niż dotychczas. Poza tym klimatyzacja stosowana na stadionach w Katarze wpłynie na dużo większa emisję gazów cieplarnianych, niż wcześniej zapowiadano.
Zobacz także: Gdzie leży państwo Katar?
Fot. Adobe Stock
