Dziś używa się go w zupełnie innym znaczeniu niż zwykle
Dystans społeczny to pojęcie, którego w socjologii i psychologii używa się na określenie relacji, jakie łączą jednostkę (lub grupę) z osobami obcymi. Odległość między dwoma osobami ma być w takim rozumieniu wyrazem ich relacji.
W czasie pandemii, sformułowanie to trzeba rozumieć nieco inaczej. Odnosi się bowiem do nakazów zachowania odległości miedzy ludźmi, a nie ich relacji.
Dystans społeczny – co oznacza to pojęcie?
Dystans społeczny w psychologii i socjologii definiowany jest jako jeden z dystansów personalnych. To odległość około 120 do 360 cm, którą dwie jednostki utrzymują wobec siebie. Jest to wyraz postrzegania innej osoby jako obcej i traktowania jej z dystansem. Według psychologów utrzymywanie odległości, która nie pozwala m.in. na swobodny dotyk, wskazuje na oficjalne, bardzo zdystansowane, chłodne kontakty między ludźmi. Taki dystans zachowuje się np. w urzędzie czy w sklepie. Wyraża się on także w języku, jakiego używają rozmawiający, który z reguły jest oficjalny i sformalizowany, a tematy rozmowy są „bezpieczne”. Dystans społeczny dotyczy nie tylko jednostek. Pozwala także na opis relacji między poszczególnymi grupami.
Dystans społeczny w dobie pandemii
Dystans społeczny to jedno najczęstszych zaleceń podczas panującej obecnie epidemii. Namawia się do jego przestrzegania, wskazuje na jego zalety i gwarancję bezpieczeństwa, jaką daje. Warto jednak zauważyć, że tego typu dystans społeczny nie ma nic wspólnego z dystansem w ujęciu socjologicznym. Inna jest m.in. odległość – w kontekście epidemii są to co najmniej dwa metry (a nie 120 cm). Inna jest także wymowa tego dystansu. Wcale nie trzeba bowiem postrzegać drugiej osoby jako intruza, żeby utrzymywać między sobą a nim tak dużą odległość. Dziś dystans społeczny to nie wyraz relacji między jednostkami, ale narzędzie ochrony zdrowia, dlatego nie wskazuje bezpośrednio na relacje społeczne.
Zobacz także: Pomoc w dobie koronawirusa. Co mogę zrobić dla innych?