Jak je pokonać?
Po wiosennym wypadzie na rower albo pierwszych w sezonie biegach mogą pojawić się zakwasy. Co to są zakwasy? To mikrourazy włókien mięśniowych. Powstają w mięśniach, które mocno obciążamy ćwiczeniami. Pod wpływem wysiłku w mięśniach intensywnie przepływa krew, wytwarza się energia cieplna i zachodzą zmiany biochemiczne w komórkach. Wiele osób przypisuje ból po treningu temu, że w mięśniach gromadzi się kwas mlekowy, stąd też nazwa „zakwasy”. Kwas mlekowym jest produktem po procesach metabolicznych w pracującym mięśniu, rzeczywiście zbiera się w mięśniach, ale usuwany jest po około dwóch godzinach po wysiłku. Nie powoduje on jednak uszkodzenia komórek. Ten rodzaj bólu, który nazywamy „zakwasami” fachowo określa się mianem zespołu opóźnionego bólu mięśniowego.
W walce z mikrourazami najlepiej sprawdza się regularny trening. Im bardziej jesteśmy sprawni, tym rzadziej odczuwamy powysiłkowy ból. Jeśli dawno nie ćwiczyliśmy, lepiej zacząć od niewielkiego wysiłku i stopniowo na kolejnych treningach zwiększać obciążenie. Zaleca się również masaż przed treningiem, który pobudza ukrwienie mięśnia. Innymi zasadami są:
- rozgrzewka i rozciąganie,
- picie dużych ilości wody mineralnej i napojów izotonicznych,
- unikanie gwałtownych ruchów czy zrywów,
- przerwa po treningu – organizm musi mieć czas, by się zregenerować (ćwiczenia co 2-3 dni).
Jeśli jednak ból już się pojawił, wtedy pomóc może:
- ciepła kąpiel z dodatkiem soli dostępnej w aptekach,
- prysznic z naprzemiennie ciepłą i zimną wodą,
- masaż po treningu,
- maści przeciwzapalne lub zimne okłady.