To narzędzie do rozkręcania gospodarki
Ujemne stopy procentowe oznaczają, że za trzymanie pieniędzy na lokacie lub koncie oszczędnościowym nie tyle nie zarobisz nic, ile będziesz musiał zapłacić bankowi. Jak to możliwe?
Stopa procentowa to cena, jaka przysługuje podmiotowi dysponującemu kapitałem, za pożyczenie go innemu podmiotowi. W gospodarce występuje wiele takich stóp, ale te najważniejsze ustala bank centralny kraju lub jego organ doradczy. W Polsce zajmuje się tym, działająca przy Narodowym Banku Polskim, Rada Polityki Pieniężnej.
Stopy procentowe – narzędzie prowadzenia polityki gospodarczej
Ustalając wysokość głównych stóp procentowych, decydenci kierują się celami polityki społecznej i gospodarczej. Jeśli celem jest pobudzanie wzrostu gospodarczego, stopy procentowe są obniżane, prowadzi to bowiem do spadku kosztów kredytów. W takim wypadku zarówno osoby prywatne, jak i przedsiębiorstwa chętniej pożyczają pieniądze na różnego rodzaju dobra i inwestycje, co sprzyja ożywieniu gospodarczemu. Gdy natomiast gospodarka jest „rozgrzana” i w kraju panuje zbyt wysoka inflacja, zapada decyzja o podwyższeniu stóp procentowych, przez co kredyty stają się droższe.
Ujemne stopy procentowe coraz bardziej powszechne
W Polsce stawki głównych stóp procentowych są bliskie zeru, ale niektóre kraje oraz instytucje poszły krok dalej i określiły je na negatywnym poziomie. Ujemne stopy procentowe stosują między innymi:
- Europejski Bank Centralny,
- Szwajcaria,
- Japonia.
Oznacza to, że kredyty są tam niemal darmowe – do ujemnego oprocentowania doliczana jest marża banku, więc oczywiście kredyt zawsze ma pewne koszty.
Ujemne stopy procentowe, czyli płać za trzymanie pieniędzy w banku
Ujemne stopy procentowe są złą informacją dla oszczędzających pieniądze na lokatach i kontach oszczędnościowych. Takie osoby często mają bowiem oprocentowanie równe lub bliskie zeru. W praktyce w takich okolicznościach wiele banków po prostu rezygnuje z oferowania depozytów.
Zobacz także: Co to są stopy procentowe? Co oznacza ich podniesienie lub obniżenie?
Fot. Adobe Stock
