Etyczna strona zarabiania
Zarobki wielu firm w dobie epidemii zmalały nie tylko o 20, 30, ale czasem nawet o 50 czy 70%. O tych przypadkach mówi się najwięcej. Warto jednak pamiętać, że dla części firm z sektora farmaceutycznego, produkujących sprzęt medyczny i ochronny, a także dla firm kurierskich nastał czas hossy.
Zarabianie w czasach epidemii nie jest niczym złym, zarabianie na epidemii – to już jednak kwestia bardziej wątpliwa etycznie.
Jak można zarabiać na epidemii?
Na wirusie można zarabiać na różne sposoby. Jednym z nich jest wzbudzanie coraz większego strachu, aby zwiększyć sprzedaż cudownych środków, które mogą podnieść odporność na wirusa albo nawet usunąć go z organizmu. Można także radykalnie zawyżać ceny produktów, które w związku z epidemią Covid-19 nagle stały się bardzo potrzebne. Chodzi przede wszystkim o maseczki, rękawiczki i inne środki ochrony osobistej, a także płyny do dezynfekcji rąk i powierzchni. Szczególnie na początku epidemii można było zauważyć, jak wielu przedsiębiorców próbuje zarobić na strachu, panice i potrzebie zakupienia środków, których większość ludzi (a także firm) w ogóle nie miała na stanie, a jeśli już miała, to w niewielkich ilościach.
Kto zarabia w czasie epidemii?
Niemało branż zostało dotkniętych bardzo poważnymi skutkami pojawienia się epidemii koronawirusa. Wiele sklepów, przedsiębiorstw i wielu usługodawców praktycznie z dnia na dzień straciło jakiekolwiek dochody. Są jednak branże, które w wyniku pandemii znacznie zwiększyły swoje obroty. Na czoło wysuwa się tu przede wszystkim branża farmaceutyczna. I nie chodzi wyłącznie o zakupy dla szpitali, lecz także o indywidualnych pacjentów, którzy starając się budować większą odporność, zaczęli kupować jeszcze więcej różnego rodzaju suplementów. Warto też zwrócić uwagę na branżę transportową. Choć właściwie stanęła ona w miejscu, to usługi kurierskie przeżywają swój rozkwit. Wiąże się to z dynamicznym wzrostem zainteresowania zakupami online. Czy te firmy mają nie zarabiać? Zdecydowanie nie, ponieważ dzięki generowanemu w ten sposób ruchowi w gospodarce zwiększają się szanse na szybsze wyjście z kryzysu.
Zobacz także: Czy maseczki ochronne lepiej szyć, czy importować z Chin?