Librus i e-dziennik to tylko podstawa nauki zdalnej. Aplikacje do e-learningu, takie jak Teams czy Zoom znacznie ułatwiły nauczycielom i uczniom błyskawiczne przejście na nauczanie na odległość. Warto jednak wiedzieć, że te narzędzia nie są przeznaczone jedynie do nauczania zdalnego. Mogą także wspomagać tradycyjne formy nauczania.
Aplikacje do e-learningu umożliwiają naukę zdalną. Czynią ją przyjemniejszą, prostszą i ciekawszą. Korzystacie z nich?
Co potrafią aplikacje do e-learningu jak Zoom, Teams i Google Classroom?
E-dziennik i Librus to początek przygody ze zdalnym nauczaniem. Aplikacje e-learningowe, takie jak Microsoft Teams, z którego korzysta wiele polskich szkół, umożliwiają przede wszystkim komunikację grupową. Dzięki tego typu narzędziom (podobnie działają Google Meet, Zoom, Google Classroom, Cisco Webex, Class Dojo oraz komunikator Google Hangouts) możecie komunikować się ze swoimi nauczycielami. Spotkania na tych platformach przypominają w dużej mierze tradycyjne lekcje, natomiast dzięki możliwości podziału na grupy, współdzieleniu plików i różnego rodzaju prezentacji czy udostępnianiu ekranu komunikacja przy pracy zdalnej jest znacznie prostsza, niż mogłoby ci się wydawać.
Zastanawiasz się, jak nauczyciel tworzy interaktywne quizy, gry bądź ciekawe infografiki, by w niebanalny sposób zaprezentować ci temat lekcji? Bardzo możliwe, że to zasługa Genially, czyli jednego z najlepszych startupów edukacyjnych na świecie. Podobne rozwiązania oferują Kahoot i Quizlet. To właśnie dzięki tym narzędziom lekcje online nie są nudne.
Librus i aplikacje e-learningowe – nauka zdalna czy stacjonarna?
Liburs i e-dziennik, a także aplikacje do e-learningu nie sprawdzają się jedynie w okresie tak szczególnym, jak konieczność pracy zdalnej przez całe tygodnie lub miesiące. Wielu nauczycieli wykorzystuje je także w codziennej pracy, aby zróżnicować formę przedstawiania materiału, zaktywizować uczniów, zaciekawić ich i przedstawić z pozoru tylko nudny temat w oryginalny sposób. Służyć temu mają również e-podręczniki.
Zobacz także: Koronawirus. Plusy i minusy nauki zdalnej