Pamiętaj, że w internecie informacje mogą żyć własnym życiem
Media społecznościowe są jak studnia bez dna. Możemy tam wrzucić wszystko, co chcemy. Musimy jednak liczyć się z tym, że jeśli nie zadbamy o bezpieczeństwo profili, każdy może wyjąć z naszego Facebooka, Instagrama, TikToka, co tylko chce – nasze opisy, zdjęcia, dane.
Jeśli nie chcesz, aby twoje prywatne życie stało się kiedyś przedmiotem dyskusji w większym gronie, zadbaj o to, co wrzucasz do sieci.
Do sieci można wrzucić wszystko, pytanie – czy warto?
Wielu nastolatków twierdzi, że panuje nad swoimi kontami w mediach społecznościowych, kontroluje udostępniane innym treści, zwraca uwagę na to, co i w jaki sposób wrzuca na Facebooka, Instagrama, TikToka oraz wysyła innym w wiadomościach prywatnych. Skąd więc tak wiele historii np. o hejtowaniu w szkole dziewczyn, których nagie zdjęcia pojawiły się w szerszym obiegu? Jak pokazują badania Państwowego Instytutu Badawczego NASK, aż 42% polskich nastolatków w wieku 15–18 lat otrzymało choć raz od innej osoby intymne materiały, a 13% wysłało innemu użytkownikowi sieci swoje nagie zdjęcia lub filmy. Sexting, bo o takim zjawisku mowa, jest ogromnie niebezpieczny. Często nie zna się dobrze osoby, do której trafiają takie materiały, co skutkuje tym, że intymne zdjęcia czy filmiki mogą potem zostać udostępnione większej grupie, co z kolei może prowadzić do bardzo nieprzyjemnych konsekwencji. Zresztą nie tylko o nagie zdjęcia tutaj chodzi.
Wycieki danych, publiczne udostępnienia. Gdzie mogą się znaleźć twoje materiały?
Udostępnione przez ciebie materiały mogą wpaść w ręce hakerów. Jeśli tak się stanie, twoje zdjęcia i dane mogą pojawić się na forum szkolnym, w gazecie czy na YouTubie. Udostępniając intymne treści innym osobom w internecie, ryzykujesz, że staną się one następnie przedmiotem szantażu skierowanego w twoją stronę. Mogą także zostać wykorzystane jako element kampanii hejtu. Wiesz doskonale, że takich sytuacji jest coraz więcej, warto więc świadomie nie sprzyjać ich powstawaniu.
Lepiej też nie pokazuj na zdjęciach, co masz w domu. Widok cennych przedmiotów może kusić złodziei, a znalezienie twojego adresu nie jest skomplikowane.
Kolejną sprawą jest wyrażanie kontrowersyjnych opinii lub zachowań sprzecznych z etyką. Jeśli naruszają dobro innych, są wykroczeniem lub nawet przestępstwem. Dziś mogą ci się wydawać zabawą, ale widoczne na twoich profilach społecznościowych, w przyszłości mogą zaważyć przy staraniach o pracę czy stypendium.
Zanim więc wrzucisz coś do sieci, kilka razy zastanów się, czy dana treść nie może zostać wykorzystana przeciwko tobie.
Zobacz także: Netykieta, czyli etykieta korzystania z internetu
Fot. Adobe Stock