Tradycje sięgające nawet XIV wieku
Wielkanoc jest najważniejszym świętem w kalendarzu chrześcijańskim, gdyż upamiętnia mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Święta te są niezwykle bogate w różnorodną symbolikę i wiążą się z wieloma tradycjami, które sięgają nawet XIV wieku. Jak obchodzono niegdyś święta wielkanocne?
Wielki Czwartek
Ten dzień wiąże się z bardzo ciekawymi zwyczajami o intrygujących nazwach – pogrzebem żuru i wieszaniem śledzia. Niegdyś rozbijano lub zakopywano garnek z żurem i przybijano śledzie do drzewa. W ten sposób symbolicznie żegnano postne potrawy aż do kolejnego Wielkiego Postu. W niektórych regionach zakopywano także garnek z popiołem na znak zakończenia czasu smutku i pokuty.
Wielki Piątek
Tego dnia obmywano się wodą z rzek i jezior. Miało to uchronić przed chorobami, gdyż wierzono, że woda z naturalnych zbiorników ma właściwości oczyszczające i uzdrawiające. Z tym dniem związany był także zwyczaj zwany „topieniem Judasza”. Palenie lub topienie kukły Judasza było symboliczną karą za zdradę Chrystusa. Wieczorami z kolei siadano wspólnie do przygotowywania pisanek do święconki.
Wielka Sobota
Tradycyjne zanoszenie święconki do kościoła. Zwyczaj nakazywał jednak, aby wracając ze święconym obejść dom trzy razy, zgodnie ze wskazówkami zegara. Miało to wypędzić ze moce z gospodarstwa. W zamożnych domach na stole znajdowało się pieczone prosię, często z pisanką w pysku.
Niedziela Wielkanocna
Tego dnia odprawiane są do dziś poranne msze rezurekcyjne. Po porannej rezurekcji rodzina zasiada do uroczystego śniadania wielkanocnego. Na stołach w całej Polsce znajdują się jajka, wędliny, baby i mazurki. Niegdyś znana była też walatka – dawna zabawa polegająca na toczeniu pisanek po stole, by się zderzyły. Właściciel silniejszego jajka zabierał rozbitą pisankę przeciwnika.
Poniedziałek Wielkanocny
W nocy z niedzieli na poniedziałek we wsiał pojawiały się maszkary owinięte w słomę, zwane dziadami śmigustnymi. Obchodziły one domostwa, a ubrane były w kożuchy odwrócone włosiem do góry. Na głowach miały wysokie czapy ze słomianymi warkoczami, w które wplatano kolorowe wstążki. W rękach trzymały długie drewniane kije oraz kosze, do których zbierały jajka. Postacie nie mówiły, lecz turkały, dodatkowo tupiąc. Elementem ich pochodu było polewanie domowników wodą bądź porywanie kobiet z gospodarstwa i wciąganie do rzeki. Wiele osób kojarzy to do dziś z lanym poniedziałkiem. Śmigus i dyngus długo były odrębnymi obyczajami. Śmigus polegał na symbolicznym biciu gałązkami wierzby po nogach i na oblewaniu się zimną wodą, co oznaczało wiosenne oczyszczanie z brudu i chorób. Na śmigus nałożył się zwyczaj dyngusowania, dający możliwość wykupienia się pisankami od podwójnego lania.
Jednym z najbardziej popularnych polskich ludowych zwyczajów był niegdyś kurek dyngusowy. W Poniedziałek Wielkanocny młodzieńcy wozili po wsi żywego koguta na bogato przystrojonym, dwukołowym wózku, do którego przywiązany był ptak. Charakterystyczne pianie koguta obwieszczało wiosce zmianę pogody na wiosenną.
Fot: pexels.com